Prace stworzyłam na wyzwanie Zielonych kotów - "W powietrzu czuć miętę".
Przyszła wiosna i przysłowiową miętę czuć w
powietrzu , przyroda budzi się ze
zimowego snu a ptaki zakładają gniazda.
Mój miętowy blejtram stworzyłam na bazie starego obrazka obklejonego kartkami z książki. Tytuł
wyzwania brzmi „mięte czuć w powietrzu”, mięta to nie tylko kolor czy roślina
ale także w potocznym rozumieniu uczucie sympatii i podkochiwania się w kimś. W
związku z powyższym w centrum moje pracy znalazło się serce i całuśne metalowe
ptaszki. Skoro jednak w pracy musiał pojawić się kolor miętowy wykorzystała świeżo zakupione farby Pentart –efekt patyny,
w palecie tych farb jest jedna podpisana jako miętowa.
Zastanawia mnie jedno, skąd ludzie biorą nazwy
kolorów. Nie wiem czy jestem daltonistką czy nazwa koloru miętowego jest
niezbyt trafna ale robiąc zdjęcia mojemu obrazkowi z prawdziwą miętą z mojego ogródka
odkryłam, że farba miętowa to nie kolor mojej mięty.
Przyznać się musze, że moich prac nie tworzę sama.
Zawsze towarzyszy mi moja niezastąpiona kotka Kropka. Czy to na etapie
projektów czy robienia zdjęć lubi dodać coś od siebie. Jakieś drapniecie, wylanie
farby lub „kradzież” jakiegoś elementu. I tak też było tym razem, „stwierdziła,
że wstążeczka zupełnie nie pasuje to mojego serca”. Dlatego też poniżej wersja
bez wstążki.
Jakie ciekawe serduszko i piękny kolor! Dziękujemy za udział w miętowym wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuń